Sezon grillowy w pełni. A oto moja propozycja na weekendowe grillowanie, podpatrzona w Australijskim Masterchef. Lista składników jest długa,...
- 500 g dyni ze skórą, podzielonej na cząstki
- oliwa z oliwek, do skropienia
- 4 ząbki czosnku, ze skórą, przepołowione
- listki z kilku gałązek rozmarynu
- kilka gałązek tymianku
- 400 g suchego makaronu penne
- 30 g drobno startego parmezanu i dodatkowo tartego w płatki do podania
Rozgrzać piekarnik do 200°C (z termoobiegiem). Pokroić dynię w cienkie trójkątne cząstki. Nasmarować blachę do pieczenia oliwą z oliwek, a następnie posypać solą i pieprzem. Ułożyć pojedynczą warstwę dyni i skropić ją dość obficie oliwą. Posypać czosnkiem, ziołami i doprawić. Piec 20 - 25 min., aż dynia będzie miękka. W tym czasie zagotować w garnku osoloną wodę.
Wyjąć dynię z piekarnika i odstawić do ostygnięcia na kilka minut. Zachować na blasze oliwę (wyrzuć zioła i czosnek, gdyż już spełniły swoje zadanie), obrać cząstki dyni ze skóry i pokroić miąższ na kawałki wielkości małych kęsów.
We wrzącej wodzie gotować makaron zgodnie z instrukcją, aż będzie al dente. Przelać na durszlak, osączyć dokładnie i przełóż z powrotem do garnka. Dodać pokrojoną dynię wraz z oliwą i starym parmezanem, dokładnie wymieszaj. Skosztować i doprawić do smaku według uznania. Podzielić na talerze i podać, posypując każdą porcję parmezanem tartego w duże płatki.
Smacznego :)
Źródło przepisu: "Gordon Ramsay - Szef kuchni po godzinach"
Etykiety
Podobne posty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy